W gruncie jest już kilka tygodni. Słońce zniszczyło trochę liści. Nie dziwne. Wcześniej nie była trzymana w bezpośrednich promieniach słońca. Była w pomieszczeniu. Niedługo przygotuję dla niej zimową osłonę. Przed wiatrem. Przed śniegiem. I na wiosnę będę wyczekiwał jej pierwszych oznak życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz