sobota, 4 listopada 2017

Fatsja japońska na początku listopada

Ostatnia aktualizacja naszej Fatsji japońskiej (Fatsia japonica) miała miejsce we wrześniu. Mamy już początek listopada a widok tej rośliny na podwórku nie przestaje zadziwiać. Utrzymuje swój żywy zielony kolor na liściach. Trzyma się bardzo ładnie i zdrowo. To będzie jej druga zima w gruncie.



niedziela, 1 października 2017

Tropikalnego bananowca wyjście z gruntu

Dzisiejszego ranka postanowiłem wykopać z gruntu Ensete Ventricosum Maurelli. Mamy pierwszy dzień października i nie chcę za bardzo przeginać z coraz chłodniejszymi nocami. Wykopany z gruntu trafił do donicy a potem do ciepłego i jasnego domu, w którym spędzi zimowe miesiące. Ten sezon nie był jakimś rewelacyjnym dla tego bananowca. Zresztą dla wielu moich roślin w ogrodzie nie było całkiem dobrze, choć trafiły się oczywiście wyjątki. Ale o tym może sukcesywnie w kolejnych wpisach.


niedziela, 10 września 2017

Japońska twardzielka

Tak, tak. Mam chyba już prawo nazwać Fatsję japońską (Fatsia japonica) twardzielką. Nie dość, że zdołała wytrzymać w mazowieckim gruncie minioną zimę (osłona bierna, okryta agrowłókniną) to jeszcze we wrześniu wytworzyła nowe, piękne i zielone liście, które cieszą oczy bardzo bardzo. Duże liście wyszły w ostatnich tygodniach. Przez miesiące typowo letnie Fatja w gruncie tworzyła zwykłej wielkości liście - być może aklimatyzowała się jeszcze a być może taki będzie jej cykl wegetacyjny. Będę obserwował. Póki co - cieszę się z obecnego stanu rzeczy. Podczas gdy inne rośliny powoli tracą swój blask i szykują się do jesieni - np. sąsiadująca z Fatsją Tarczownica oraz funkia - to japońska piękność promienieje i rozwija się. Tak trzymać.




piątek, 8 września 2017

Gunnera na rekordzie

Dość kapryśne, zimne i deszczowe lato na Mazowszu najwyraźniej nie przeszkodziło - a może wręcz w jakimś zakresie pomogło Gunnerze w tegorocznym wzroście. To jej trzecie lato w gruncie (jeżeli nie czwarte) i ilość liści a także ich wielkość jest imponująca. Duże, dorodne liście - bardzo mnie cieszą. Nie są to oczywiście liście jakie znamy z cieplejszych krain, nie są jeszcze olbrzymie i przytłaczające - ale cóż... trzeba być cierpliwym i mieć marzenia :)




niedziela, 9 lipca 2017

Lipcowe ogarnianie podwórka


Weekend w domu. Czas ten mogłem przeznaczyć na doglądanie roślin a także ogarnianie podwórka. Przede wszystkim koszenie i pielenie. Dzisiaj dwa zdjęcia.
Katalpa (Catalpa bignonioides) - jedna z dwóch jakie udało mi się wyhodować z nasionek. Po trzech czy czterech latach w gruncie prezentuje się całkiem radośnie i okazale. Myślę, że ma już ponad trzy metry wysokości i jak widać na poniższym zdjęciu jest dość rozłożysta.



Odświeżyłem także zakątek "suchy" - głównie z jukami i kaktusami / opuncjami. Pomimo dość kapryśnej wiosny oraz mokrego i porywistego lata póki co - kaktusy dają radę. Ładnie się rozwijają, tworzą nowe odrosty. Ale jeszcze nie kwitną :)

środa, 28 czerwca 2017

Czerwcowa aktualizacja


Zbliża się koniec czerwca. Znalazłem chwilę by pokazać Wam wybrane roślinki. Więcej mam nadzieję, że wkrótce.
Największy z moich Aloesów nabiera tężyzny. Znaczy nadal obiektywnie jest mały a jednak coraz większy ;)
Aloe ferox

Len nowozelandzki. Szczęśliwie z zimowo-wiosennej zawieruchy ostało się więcej niż dwa czy trzy listki. Wypuściło trochę więcej i aktualnie próbują rosnąć. Bardzo muszę pilnować by nadchodzącej zimy przygotować znacznie bardziej odpowiednią ochronę. Bo warto.

Phormium tenax

Bananowiec Musa basjoo. Tak się złożyło - szczęśliwie nieszczęśliwie, że drugi z moich największych postanowił owocować. Bardzo się z tego cieszę. Niemniej oznacza to, że w tym sezonie nie będę mógł się cieszyć dużymi bananowcami, które będą sięgały dachu domu. Owocujący Musa basjoo oznacza, że nie będzie wytwarzał nowych liści. Po owocowaniu zamiera.

Musa basjoo





środa, 21 czerwca 2017

Znalezisko: Yucca gloriosa (?)

Czasem trafiają się arcyciekawe znaleziska w sieci. Tak też stało się i tym razem. Wyszukałem ogłoszenie, żeby nie było źle - to niecałe 10 km od mojego miejsca zamieszkania. Człowiek sprzedawał młode odrosty od swojej juki. Ale jakiej! Przyznam, że jak na polskie warunki, zimowana bez problemu i bez większej ochrony - a właściwie żadnej - to TA juka prezentuje się nadzwyczaj dobrze, oryginalnie i egzotycznie. Właściciel nie znał nazwy, ja zgaduję, że może być to odmiana Gloriosa. Tworzy ładny, gruby pień. Po prostu marzenia. Od razu pośpieszyłem z wizytą i zakupiłem kilka odrostów do wysadzenia w moim gruncie.
Teraz kwestia tego czy się przyjmą, czy zostały możliwie bezboleśnie oddzielone od Juki - Matki.
Będę zdawał relację.


wtorek, 13 czerwca 2017

Nowa palma w ogrodzie

Dotarła do mnie dzisiaj młoda sadzonka palmy Trachycarpus Naini Tal. Mam zamiar wysadzić ją do gruntu w najbliższych dniach do zakątka palmowego, gdzie w towarzystwie palm Sabal minor mam nadzieję, że będą dobrze rosły. Trzymajcie kciuki! 


sobota, 10 czerwca 2017

Bananki, twardziele i tarcze jak zwykle

Potrójne wiadomości dzisiaj. Akurat tak się złożyło. Mam chwilę czasu a w ogrodzie coraz więcej się dzieje. Nie mogę nadążyć za wszystkimi nowinkami i zmianami. Ale to fajnie w sumie. Bogactwo życia roślinnego na podwórku przerasta mnie już czasowo. I o to chodzi. Nawet jak nie ogarniam wszystkiego to wiem, że to jest bardzo pozytywne. Ale do rzeczy.

Nowina pierwsza. Ponownie jeden z bananowców Musa Basjoo zamierza owocować! Niezwykłe to zjawisko na Mazowszu - i cieszę się z tego bardzo. Inna sprawa to taka, że po owocowaniu bananowiec ten będzie zamierał.... Szkoda trochę bo to jeden z moich wyższych bananowców. No nic. Inne podrosną.





Nowina druga. Miniona zima była czasem testu dla zimującej w gruncie Fatsia japonica. I co się okazało? Pomimo ciężkiej zimy, pomimo słabiutkiej wiosny - Fatsja przetrwała i ma się dobrze! Bardzo się z tego faktu cieszę. Dała radę. Wypuszcza nowe liście i jest przyjemnie zielona! Zobaczcie sami.



Nowina trzecia. Tarczownica tarczowata (Astilboides tabularis)- pomimo późniejszego niż zazwyczaj startu - zdaje się, że rozwinęła już swoje możliwości i pojawiły się piękne duże liście, które sprawiają dużo radości. Jak to dobrze wiedzieć, że roślinom w ogrodzie nasze polskie zimy i czasem wybredne wiosny nie są aż tak bardzo straszne. I koniec końców ukazują całe swoje piękno.



poniedziałek, 29 maja 2017

A jednak. Przeżyły!

Prawdę mówiąc - przed ostatnim weekendem straciłem już nadzieję, że bananowce Musa Basjoo, które zimowały w gruncie okryte jedynie zimową agrowłókniną - przeżyły. W końcu zima dawała znać o sobie tym razem a i wiosna była niezwykle kapryśna. Wracam po weekendzie, spoglądam przypadkiem na zakątek bananowców zimujących a tu proszę - taka niespodzianka! Bardzo się cieszę. Znalazłem póki co TRZY nowe kiełkujące bananowce. Podlałem je szybko i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. 



czwartek, 25 maja 2017

Bambusów nigdy dość!

No i stało się tak, że w dniu dzisiejszym do naszej podwórkowej gromadki bambusów zawitał jeszcze jeden przedstawiciel tych pięknych roślin. Indocalamus latifolius. Jako dorosła roślina bardzo mi swoim wyglądem przypadła do gustu. Wymyśliłem sobie, że będzie u mnie niskim żywopłotem zapraszającym do kolejnego zacisznego zakątka w naszym ogrodzie. Zobaczymy czy mi się uda. W najbliższym czasie muszę wkopać go do gruntu, niech zacznie się zadomawiać. 


poniedziałek, 22 maja 2017

Nowe bambusy w rodzinie

W dniu dzisiejszym do naszej podwórkowej kolekcji bambusowej dołączyły trzy nowe odmiany. Jedna odmiana - Phyllostachys parvifolia - warunkowo. Ze względu na ciężkie przezimowanie sadzonki nie wiadomo czy do końca będzie w stanie odbić teraz na wiosnę... Ale póki co - trzymamy kciuki mocno zaciśnięte i liczymy na to, że się uda.
Pozostałe dwa bambusy to Phyllostachys nuda oraz Phyllostachys aureosulcata "Spectabilis".
Wkrótce znajdę dla nich stosowne miejsce na podwórku i będę wysadzał do gruntu. Parvifolia poczeka jeszcze około miesiąca w doniczce by być pewnym, że ruszy ze wzrostem.

Phyllostachys parvifolia 


Phyllostachys aureosulcata "Spectabilis" 


Phyllostachys nuda








czwartek, 18 maja 2017

Mocno oberwał. Len nowozelandzki

Podchodziłem dzisiaj do Lnu nowozelandzkiego (Phormium tenax) z myślą, że mam go wykopać i wyrzucić na kompost. O ile przez zimę i zaraz na przednówku wiosny wyglądał dla mnie całkiem znośnie (ale to moja amatorska opinia). Wraz z postępem wiosny, zimnymi postępami wiosny i przymrozkami Len na moich oczach marniał i zamierał.
Podszedłem dzisiaj do niego, zacząłem oglądać i rękoma przebierać pomiędzy martwymi liśćmi. Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem świeżo-zielony młody liść! Gorączkowo zacząłem szukać dalej. Znalazłem jeszcze jeden. I jeszcze jedną łodygę, która w moim odczuciu rokować może na świeży liść. 
Nie wykopałem Lnu - poobcinałem liście zostawiając świeże. Będę dalej obserwował i kibicował. Zobaczymy czy Len pozbiera się po zimie. Jeżeli tak, będzie pozytywni - będzie to dla mnie kolejne wyzwanie by nadchodzącej zimy zabezpieczyć go bardziej niż do tej pory. (Podwójna zimowa agrowłóknina)

Dwa świeże liście

 

rokująca w mojej ocenie łodyga


widok ogólny na kępę Lnu po zimie




piątek, 12 maja 2017

Spóźniony czosnek i mocne bambusy

W tym roku wiosna ukazuje nam iście ułańską fantazję. Zaskakuje temperaturami. Przymrozki w maju - teoretycznie dobrego ogrodnika nie powinny dziwić - mnie jednakże irytują. Bardzo mi brakuje słońca i ciepłych dni. Bardzo.
Tego jeszcze u mnie na podwórku nie było - czosnek niedźwiedzi - zwiastun wiosny urósł i rozpoczął kwitnienie dopiero w maju. Co prawda - przepatrując ogródek w kwietniu i nawet wcześniej w marcu - nie mogłem go wypatrzeć i sądziłem, że go straciłem. Teraz, widzę go w maju i cieszę się choć to moje cieszenie wymieszane jest też z nutką goryczy. No nic, przełknę gorycz i będę cieszył się tym co Natura przygotowała nam tego roku.


Bambus Sasa palmata. Wysadzony do gruntu (gliny) odrost wczesną wiosną zeszłego roku - w tego wiosennej odsłonie - pomimo jej bardzo kapryśności - daje znać, że jest mocnym zawodnikiem i gotowym do wzrostów. Co mnie bardzo - powiem wam - ucieszyło. Bardzo ładny i estetyczny bambus - już od młodego wieku wykazuje cechy wojownika. Z przyjemnością obserwował będę jego poczynania w tym sezonie i każdym kolejnym.




piątek, 14 kwietnia 2017

Aloesy po zimie

Z nasion udało mi się skiełkować dwie odmiany Aloesów, które bardzo mi odpowiadają z wyglądu jako rośliny starsze wiekiem. Na tyle spodobały, że zapragnąłem je mieć pomimo, że w gruncie na podwórku nigdy ich nie wysadzę.
Obie odmiany: Aloe ferox oraz Aloe thraskii skiełkowały w podobnym czasie. Trzymane są w podobnych warunkach - stoją tuż obok siebie. Widać jednakże, że ferox radzi sobie u mnie znacznie lepiej. Ciekawy jestem czy jest to reguła czy zdrowa kondycja nasion była różna. Zimę aloesy spędziły na południowo-zachodnim parapecie. Nie marnowały czasu - podrosły trochę. Zobaczcie sami.

Aloes ferox


Aloes thraskii




poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Paulownia - przebudzenie

Pomimo niezbyt urodziwej aury w ostatnich dniach - zauważyłem dzisiaj, że Paulownia (Paulownia tomentosa) daje znać, że przeżyła i że budzi się z zimowego snu. Bardzo mnie to cieszy. To jej trzecia zima w gruncie - bez żadnego zabezpieczenia z mojej strony. A tegoroczna zima była najbardziej srogą w ostatnich trzech latach. Temperatura spadła wg moich termometrów na podwórku do -26 stopni. Popatrzcie na oznaki przebudzania Paulowni i cieszcie się razem ze mną!


piątek, 24 marca 2017

Awokado - nowa pestka


Mam pestkę z awokado. A tak przy okazji zakupów do kuchni. Zjedliśmy owoc i została pestka. I tak sobie pomyślałem - co mi tam. Posadzę do ziemi. Może wyrośnie.
Mam już w swojej kolekcji awokado. Ma już pewno z 50 cm wysokości. Ale mogę przecież mieć jeszcze jedno. Najwyżej będzie na "handelek wymienny" ;)

Trzymajcie kciuki!


środa, 22 marca 2017

Druga kiełkująca palma

Pod koniec lutego informowałem, że pojawiła się kiełkująca palma Nannorrhops ritchiana. Kilka dni temu zauważyłem, że w pojemniczku z nasionami ponownie coś się dzieje. Okazało się, że to nowa palma powołana została do życia. Bardzo się cieszę. Wiosna tuż tuż. Niech rosną zdrowo w tym sezonie, niech się rozwijają. 


środa, 15 marca 2017

Przebudzenie mocy

Podszedłem dzisiaj nieco bliżej do Gunnery (Gunnera manicata) aby przyjrzeć się jej i sprawdzić jak daje sobie radę u progu wiosny. To jej trzecia (jeżeli mnie pamięć nie myli) zima w gruncie. Najbardziej mroźna. Jej zabezpieczenie na zimę to jej własne liście + agrowłóknina. W czasie gdy zalegał na podwórku śnieg - także okrywa śnieżna.
Wygląda na to, że przeżyła. Świeże "mięsko" gunnerowe już się pojawia. Serce roście.



wtorek, 14 marca 2017

Przebudzenie funkii

Trudno mi uwierzyć w to co zobaczyłem dzisiaj przechadzając się po podwórku - ale fakty mówią same za siebie. Niezaprzeczalnie funkie (wierzę, że to funkia sibolda) przebudzają się już z zimowego snu i rozpoczynają swoją aktywność. Nieśmiało jeszcze ale zobaczcie sami!