Dzisiejszego ranka postanowiłem wykopać z gruntu Ensete Ventricosum Maurelli. Mamy pierwszy dzień października i nie chcę za bardzo przeginać z coraz chłodniejszymi nocami. Wykopany z gruntu trafił do donicy a potem do ciepłego i jasnego domu, w którym spędzi zimowe miesiące. Ten sezon nie był jakimś rewelacyjnym dla tego bananowca. Zresztą dla wielu moich roślin w ogrodzie nie było całkiem dobrze, choć trafiły się oczywiście wyjątki. Ale o tym może sukcesywnie w kolejnych wpisach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz