piątek, 30 marca 2018

Niezawodne palmetto

Po dziewiętnastu dniach od rozpoczęcia procesy wysiewu zauważyłem kiełkujące nasionko palmy Sabal Palmetto. Muszę chyba powiedzieć, że kolejny raz ta palma mnie nie zawodzi. Duży procent kiełkowalności zawsze cieszy. Gorzej mam z nimi później bo ciężko mi je utrzymać przy życiu. Najstarsze moje sadzonki mają w tej chwili około roku. Starsze powymierały :) A nie tak przecież powinno być. Trochę w tym mojej winy bo wiele z młodych, wcześniejszych palemek chciałem po prostu hartować od najmłodszych lat i zostawiałem je na podwórku, w doniczce podczas przymrozków. Mea culpa. Tym razem postaram się być mądrzejszy.


sobota, 10 marca 2018

Młode palmy w gruncie

Pierwsza zima dla dwóch moich palm dobiega powoli końca. Być może zdarzą się jeszcze jakieś przymrozki ale mam nadzieję, że nie będą one miały już większego wpływu na kondycje moich maluchów.
Sabal minor oraz Trachycarpus Naini-tal. Wyglądają całkiem reprezentacyjnie i cieszą oczy. Czyli tak jak dokładnie potrzeba mi na wiosennym przednówku.




A tutaj zdjęcie moich dwóch Sabali minor, które spędziły zdaje się czwartą zimę w gruncie.
Trzymają się nieźle, czekam kiedy przyśpieszą ze wzrostem. Nie chcę czekać 300 lat. Nie mam na to czasu :)