czwartek, 26 listopada 2015

Z wizytą w Norwegii

W minionym tygodniu miałem okazję być w południowej Norwegii. Oczywiście swoim zwyczajem nie omieszkałem zerkać ludziom do ich ogródków. Końcówka listopada nie jest może najbardziej optymalnym czasem do podziwiania norweskich ogrodów ale coś niecoś udało się wypatrzeć. 
Dużą popularnością cieszą się bambusy - od niskich żywopłotów tworzonych przez różne odmiany Fargesji po duże kępy Phyllostachys. Fajnie to wygląda. Szczególnie gdy panuje zimno i wszystko inne jest bez liści. Trafiłem także kilka razy na Araukarię chilijską - te drzewa naprawdę robią wrażenie. Tym bardziej jak są duże, wysokie i wyglądające na zdrowe!







2 komentarze:

  1. Norwegia kojarzy mi się z mrozem, więc muszę spytać - nie zimno im tam?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy wybrzeżu, gdzie widoczne są wpływy ciepłego prądu zatokowego - nie jest tak źle. Zimą temperatura rzadko spada poniżej zera. Zimy są raczej łagodne acz deszczowe.

    OdpowiedzUsuń