Dotarła do mnie dzisiaj młoda sadzonka palmy Trachycarpus Naini Tal. Mam zamiar wysadzić ją do gruntu w najbliższych dniach do zakątka palmowego, gdzie w towarzystwie palm Sabal minor mam nadzieję, że będą dobrze rosły. Trzymajcie kciuki!
wtorek, 13 czerwca 2017
sobota, 10 czerwca 2017
Bananki, twardziele i tarcze jak zwykle
Potrójne wiadomości dzisiaj. Akurat tak się złożyło. Mam chwilę czasu a w ogrodzie coraz więcej się dzieje. Nie mogę nadążyć za wszystkimi nowinkami i zmianami. Ale to fajnie w sumie. Bogactwo życia roślinnego na podwórku przerasta mnie już czasowo. I o to chodzi. Nawet jak nie ogarniam wszystkiego to wiem, że to jest bardzo pozytywne. Ale do rzeczy.
Nowina pierwsza. Ponownie jeden z bananowców Musa Basjoo zamierza owocować! Niezwykłe to zjawisko na Mazowszu - i cieszę się z tego bardzo. Inna sprawa to taka, że po owocowaniu bananowiec ten będzie zamierał.... Szkoda trochę bo to jeden z moich wyższych bananowców. No nic. Inne podrosną.
Nowina druga. Miniona zima była czasem testu dla zimującej w gruncie Fatsia japonica. I co się okazało? Pomimo ciężkiej zimy, pomimo słabiutkiej wiosny - Fatsja przetrwała i ma się dobrze! Bardzo się z tego faktu cieszę. Dała radę. Wypuszcza nowe liście i jest przyjemnie zielona! Zobaczcie sami.
Nowina trzecia. Tarczownica tarczowata (Astilboides tabularis)- pomimo późniejszego niż zazwyczaj startu - zdaje się, że rozwinęła już swoje możliwości i pojawiły się piękne duże liście, które sprawiają dużo radości. Jak to dobrze wiedzieć, że roślinom w ogrodzie nasze polskie zimy i czasem wybredne wiosny nie są aż tak bardzo straszne. I koniec końców ukazują całe swoje piękno.
poniedziałek, 29 maja 2017
A jednak. Przeżyły!
Prawdę mówiąc - przed ostatnim weekendem straciłem już nadzieję, że bananowce Musa Basjoo, które zimowały w gruncie okryte jedynie zimową agrowłókniną - przeżyły. W końcu zima dawała znać o sobie tym razem a i wiosna była niezwykle kapryśna. Wracam po weekendzie, spoglądam przypadkiem na zakątek bananowców zimujących a tu proszę - taka niespodzianka! Bardzo się cieszę. Znalazłem póki co TRZY nowe kiełkujące bananowce. Podlałem je szybko i czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
czwartek, 25 maja 2017
Bambusów nigdy dość!
No i stało się tak, że w dniu dzisiejszym do naszej podwórkowej gromadki bambusów zawitał jeszcze jeden przedstawiciel tych pięknych roślin. Indocalamus latifolius. Jako dorosła roślina bardzo mi swoim wyglądem przypadła do gustu. Wymyśliłem sobie, że będzie u mnie niskim żywopłotem zapraszającym do kolejnego zacisznego zakątka w naszym ogrodzie. Zobaczymy czy mi się uda. W najbliższym czasie muszę wkopać go do gruntu, niech zacznie się zadomawiać.
poniedziałek, 22 maja 2017
Nowe bambusy w rodzinie
W dniu dzisiejszym do naszej podwórkowej kolekcji bambusowej dołączyły trzy nowe odmiany. Jedna odmiana - Phyllostachys parvifolia - warunkowo. Ze względu na ciężkie przezimowanie sadzonki nie wiadomo czy do końca będzie w stanie odbić teraz na wiosnę... Ale póki co - trzymamy kciuki mocno zaciśnięte i liczymy na to, że się uda.
Pozostałe dwa bambusy to Phyllostachys nuda oraz Phyllostachys aureosulcata "Spectabilis".
Wkrótce znajdę dla nich stosowne miejsce na podwórku i będę wysadzał do gruntu. Parvifolia poczeka jeszcze około miesiąca w doniczce by być pewnym, że ruszy ze wzrostem.
Phyllostachys parvifolia
Phyllostachys aureosulcata "Spectabilis"
Phyllostachys nuda
czwartek, 18 maja 2017
Mocno oberwał. Len nowozelandzki
Podchodziłem dzisiaj do Lnu nowozelandzkiego (Phormium tenax) z myślą, że mam go wykopać i wyrzucić na kompost. O ile przez zimę i zaraz na przednówku wiosny wyglądał dla mnie całkiem znośnie (ale to moja amatorska opinia). Wraz z postępem wiosny, zimnymi postępami wiosny i przymrozkami Len na moich oczach marniał i zamierał.
Podszedłem dzisiaj do niego, zacząłem oglądać i rękoma przebierać pomiędzy martwymi liśćmi. Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem świeżo-zielony młody liść! Gorączkowo zacząłem szukać dalej. Znalazłem jeszcze jeden. I jeszcze jedną łodygę, która w moim odczuciu rokować może na świeży liść.
Podszedłem dzisiaj do niego, zacząłem oglądać i rękoma przebierać pomiędzy martwymi liśćmi. Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem świeżo-zielony młody liść! Gorączkowo zacząłem szukać dalej. Znalazłem jeszcze jeden. I jeszcze jedną łodygę, która w moim odczuciu rokować może na świeży liść.
Nie wykopałem Lnu - poobcinałem liście zostawiając świeże. Będę dalej obserwował i kibicował. Zobaczymy czy Len pozbiera się po zimie. Jeżeli tak, będzie pozytywni - będzie to dla mnie kolejne wyzwanie by nadchodzącej zimy zabezpieczyć go bardziej niż do tej pory. (Podwójna zimowa agrowłóknina)
Dwa świeże liście
rokująca w mojej ocenie łodyga
widok ogólny na kępę Lnu po zimie
piątek, 12 maja 2017
Spóźniony czosnek i mocne bambusy
W tym roku wiosna ukazuje nam iście ułańską fantazję. Zaskakuje temperaturami. Przymrozki w maju - teoretycznie dobrego ogrodnika nie powinny dziwić - mnie jednakże irytują. Bardzo mi brakuje słońca i ciepłych dni. Bardzo.
Tego jeszcze u mnie na podwórku nie było - czosnek niedźwiedzi - zwiastun wiosny urósł i rozpoczął kwitnienie dopiero w maju. Co prawda - przepatrując ogródek w kwietniu i nawet wcześniej w marcu - nie mogłem go wypatrzeć i sądziłem, że go straciłem. Teraz, widzę go w maju i cieszę się choć to moje cieszenie wymieszane jest też z nutką goryczy. No nic, przełknę gorycz i będę cieszył się tym co Natura przygotowała nam tego roku.
Bambus Sasa palmata. Wysadzony do gruntu (gliny) odrost wczesną wiosną zeszłego roku - w tego wiosennej odsłonie - pomimo jej bardzo kapryśności - daje znać, że jest mocnym zawodnikiem i gotowym do wzrostów. Co mnie bardzo - powiem wam - ucieszyło. Bardzo ładny i estetyczny bambus - już od młodego wieku wykazuje cechy wojownika. Z przyjemnością obserwował będę jego poczynania w tym sezonie i każdym kolejnym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)