niedziela, 3 stycznia 2016

Czekamy na cieplejsze dni

Za oknem dosyć mroźna noc. Termometr odnotował najniższą temperaturę na poziomie -16.5 stopnia. Taka sama wartość była w zeszłym roku - wtedy była to jednak najniższa temperatura tamtej zimy. Czy w tym roku zejdzie niżej? Zobaczymy. Wolałbym już nie. Im szybciej się skończy zima tym lepiej :)
Tymczasem tuż przy oknie rośliny korzystają z ciepła i światła by przetrwać zimę. Trochę poczyściłem w ostatnich dniach teren - usuwając stare i zeschnięte liście. Teraz wyglądają bardziej zdrowo...



poniedziałek, 28 grudnia 2015

Z gruntu do donicy

Zapowiadają ochłodzenie. Nawet kilkanaście stopni poniżej zera. Zdecydowałem się na wykopanie palmy daktylowej z gruntu. Len nowozelandzki także postanowiłem oszczędzić i nie testować w tym roku. Szkoda mi tych roślin bo ładne a ja na chwilę obecną nie mam możliwości zapewnienia im godziwych warunków ochronnych do zimowania w gruncie. Next time.

Końcówka grudnia - uważam, że to naprawdę dobry wynik. Mam nadzieję, że już za 3 miesiące będę mógł je ponownie trzymać na podwórku a chwilę później umieścić w gruncie. Może nawet już wtedy bardziej odważnie, na stałe. Zobaczymy.



piątek, 11 grudnia 2015

Zamioculcas i nowe nasiona

Kolejny raz zauważyłem, że Zamioculcas ożywa w czasie zimowym i w tym czasie wypuszcza nowe odnogi. Tak działo się zeszłej zimy, tak też dzieje się teraz, od kilku tygodni. Naliczyłem sześć nowych odnóg. Bardzo to miłe uczucie patrzeć na nie - jak rosną i się rozwijają - w czasie kiedy za oknem pogoda nie rozpieszcza i ogólnie zdawać by się mogło nie jest to dla roślin dobry czas na rozwój. A jednak. Przyroda potrafi sprawiać przyjemność w najmniej oczekiwanych momentach. Oby tak dalej. Niech rośnie!



Dotarły do mnie dzisiaj nasiona, którymi zamierzam się zająć podczas zimowych wieczorów. Co więcej rozpocząłem już proces ich wysiewu poprzez namaczanie w wodzie :)
Poniżej lista. Standardowo próbował będę szczęścia z różnymi palmami. By było też bardziej egzotycznie i różnorodnie zamówiłem także i nasiona innych roślin. Lista poniżej:
  • Alpinia Zerumbet 
  • SCHIZOLOBIUM parahyba 
  • Zamia furfuracea 
  • XANTHORREA PREISSII
  • Serenoa repens 
  • Sabal Palmetto 
  • Crytostachys lakka 

Trzy ostatni pozycje to oczywiście palmy. Pozostałe to ciepłolubne egzotyki. Nie będę się o nich rozpisywał teraz. Poczekam aż coś uda mi się sprawić by wykiełkowało. Trzymajcie kciuki :)








czwartek, 3 grudnia 2015

Sadzonki Strelitzia nicolai i Shanghai 3

Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem przesadzenia siewek Strelitzia nicolai do oddzielnych doniczek i wyjęcia ich z "inkubatora". Wyrosły trzy siewki. No i dzisiaj znalazłem chwilę by dokonać tego dzieła. Postawiłem je na oknie południowo-zachodnim. I trzymam kciuki za nie by rosły zdrowo i ładnie się prezentowały.


Co jakiś czas zerkam na młodą sadzonkę bambusa Phyllostachys Shanghai 3. Niektóre liście usychają, wypuszcza jednak świeże zielone. Co więcej zauważyłem w ostatnich dniach, że wypuścił nową odnogę. Uznaję to za dobry znak. Nie mogę doczekać się już wiosny kiedy będę mógł wysadzić bambusa do gruntu.



czwartek, 26 listopada 2015

Z wizytą w Norwegii

W minionym tygodniu miałem okazję być w południowej Norwegii. Oczywiście swoim zwyczajem nie omieszkałem zerkać ludziom do ich ogródków. Końcówka listopada nie jest może najbardziej optymalnym czasem do podziwiania norweskich ogrodów ale coś niecoś udało się wypatrzeć. 
Dużą popularnością cieszą się bambusy - od niskich żywopłotów tworzonych przez różne odmiany Fargesji po duże kępy Phyllostachys. Fajnie to wygląda. Szczególnie gdy panuje zimno i wszystko inne jest bez liści. Trafiłem także kilka razy na Araukarię chilijską - te drzewa naprawdę robią wrażenie. Tym bardziej jak są duże, wysokie i wyglądające na zdrowe!







czwartek, 5 listopada 2015

Przed zimnem

Kilka dni temu postanowiłem odbudować domek dla dwóch palm Sabal minor. W zeszłym roku spisał się dość dobrze. Palmy przeżyły i spędziły zimę w gruncie. Podobnie planuję i tej zimy. Przyrostów dużo nie było co mnie trochę martwi. Może się ukorzeniają.


I jeszcze taka mała ciekawostka. Naranjilla Solanum quitoense. A po polsku Psianka :) Przez całe lato średnio dawała sobie radę. Słabiutko wypuszczała nowe liście. Bo nie bardzo wiedziałem co lubi. Trzymałem ją na pełnym słońcu. A lato było ciepłe tego roku... We wrześniu trafiła do domu. Trochę cienia, trochę słońca i niższe temperatury. Nieoczekiwanie odżyła. Zaczęła wypuszczać liście. Coraz ładniejsze i coraz bardziej liczne. Teraz już zdaje się wiem o co jej chodzi :) Będę pilnował - bo chciałbym by rosła u mnie zdrowa i dużutka. Jej liście z kolcami są boskie :)


Nasiona jesienią

Kilka tygodni temu nabyłem trochę nasion - żeby życie jesienią i zimą także miało swój smaczek :) Nie wykluczone, że będę chciał jeszcze jakieś nasiona tej zimy nabyć - głód w tym względzie - coś czuję - nie jest jeszcze u mnie zaspokojony :)

Co tym razem?
  • Richea pandanifolia - bardzo egzotyczna w wyglądzie roślina z Australii i Tasmanii
  • Aloe thraskii
  • Aloe ferox - Aloesy, które podobają mi się ze względu na kształt i osiągane rozmiary
  • Carica papaya - nawet nie tyle nabyta dla owoców co ze względu na fajny kształt 
  • Dictyosperma album - nie mogłem nie pokusić się o próbę wysiania kolejnej palmy
Jakie efekty jak dotąd? Aloesy dały znak, że żyją. Jeden ferox się pojawił oraz aż pięć odmiany thraskii. Bardzo się cieszę i kibicuję im. Z zaciekawieniem zerkam także kilka razy dziennie do pojemniczków z pozostałymi nasionkami. A nuż wypatrzę tam jakieś nowe Życie?

 




Pokazać Wam też chciałem stan trzech ostatecznie skiełkowanych pozytywnie Strelitzia nicolai. Były jeszcze dwa ale padły. Niedługo chciałbym przesadzić je do oddzielnych doniczek.